Wielton zaczyna realizację strategii 2020 od przejęcia niemieckiego konkurenta
Wielton, producent naczep i przyczep do ciężarówek, ogłosił podpisanie umów dotyczących nabycia niemieckiej spółki Langendorf. Akwizycja całości kapitału niemieckiego konkurenta jest dwuetapowa – 80% firmy przejmowane jest teraz za wstępną cenę 5,3 mln euro, a pozostałe 20% zostanie nabyte w transzach w latach 2019-2022 za maksymalnie 4,7 mln euro. Ceny kupna są uzależnione od wyników rocznych Langendorfa. Schemat transakcji jest dobrze przemyślany i obniżający ryzyko. Dzięki rozłożeniu w czasie, Wielton przez kilka najbliższych lat będzie partnerem z byłym większościowym udziałowcem spółki. Uzależniając cenę od przyszłych przychodów firmy, nabył z kolei pewność, że nie „przepłaci” w razie, gdyby koniunktura nagle się odwróciła i trend wzrostowy przychodów Langendorfa załamał.
Wielton to lider rynku naczep i przyczep w kraju. Spółka zajmuje 3. miejsce w branży w Europie i 10. na świecie. Jej przychody za zeszły rok wyniosły 1,2 mld złotych. Swoje produkty Wielton eksportuje na cały kontynent, a niemiecki rynek z 8,6% udziału w sprzedaży w roku 2016, ustępuje tylko Rosji, Włochom, Czechom i Słowacji. To się jednak teraz zmieni, bo przejęcie Langendorfa znacząco umocni pozycję Wieltona zarówno w Niemczech, jak i w perspektywie całej Europy. Dzięki temu firma awansuje do pierwszej piątki spółek produkujących naczepy w Niemczech i całkiem możliwe, że zostanie europejskim liderem. Langendorf to bowiem żadna płotka, ale znacząca firma ze 125-letnią historią. Niemiecka spółka ma przykładowo aż 57% udziału w biznesie produkcji naczep do transportu szkła w swoim kraju. W zeszłym roku zanotowała 48 mln euro przychodów, czyli około 200 mln złotych. Jej przejęcie będzie zatem dla Wieltona trampoliną do większych przychodów i wolumenu sprzedaży oraz mocniejszej pozycji.
Transakcja nie przyniesie jednak Wieltonowi tylko wymiernych zysków, ale też wartość dodaną w postaci nowego portfolio produktów oraz know-how konkurenta. Langendorf jest w szczególności znany z tzw. innloaderów, czyli przyczep dedykowanych przewozowi prefabrykatów betonowych czy szklanych płyt. Ponadto dla samego rynku, połączenie dwóch silnych podmiotów jest kroczkiem w stronę konsolidacji. Kroczkiem, bo branża naczep w Europie jest mocno zdywersyfikowana: liderzy stanowią jej 33%, średniej wielkości producenci troszkę ponad 11%, a aż 51% to pozostałe małe firmy. Wielton ma w tym torcie na razie 4,6% udziału. To przejęcie wpisuje się idealnie w bardzo ambitne plany Wieltona na najbliższe 3 lata. Do 2020 roku grupa chce podwoić przychody oraz wolumen sprzedaży (do 25 tys. sztuk naczep rocznie). Dwoma filarami, na których zamierza oprzeć strategię, jest rozwój organiczny oraz akwizycje. Firma widzi duży potencjał m.in. we Włoszech, gdzie planuje wejść do top 3 na rynku, w Afryce oraz w regionie CIS (kraje byłego ZSRR). Pragnie także umocnić swoją pozycję lidera we Francji. Strategię ogłoszono na początku kwietnia, a już pod koniec maja pierwsza znacząca spółka padła łupem firmy z Wielunia. Wygląda na to, że Wielton nie rzuca słów na wiatr.
Urszula Poszumska