×

Ochrona polskich spółek przed zagranicznymi przejęciami – nie taki diabeł straszny jak go malują

  • 15 września 2020
  • Blackpartners
Udostępnij artykuł:

24 lipca weszły w życie regulacje mające chronić polskie spółki przed zagranicznymi przejęciami. Katalog chronionych podmiotów jest bardzo szeroki i obejmuje bynajmniej nie tylko podmioty o strategicznym znaczeniu. Niemniej nowe regulacje nie powinny istotnie zmienić polskiego rynku M&A.

Jakie spółki podlegają ochronie?
Wprowadzone regulacje znacznie rozszerzają katalog podmiotów, które mają być chronione przed zagranicznymi przejęciami. Dotychczas (na mocy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie podmiotów podlegających ochronie) były to spółki o strategicznym charakterze, tj. spółki paliwowe, energetyczne, czy posiadające tzw. infrastrukturę krytyczną.

Obecnie krąg chronionych podmiotów będzie dużo szerszy. Parasolem ochronnym objęte zostały bowiem niektóre spółki z branży IT (takie jak: opracowujące oprogramowanie do obsługi urządzeń lub systemów wykorzystywanych do obsługi płatności, szpitalnych systemów informatycznych czy przy zaopatrywaniu żywności), podmioty świadczące usługi w chmurze, producenci wyrobów medycznych, leków i wyrobów farmaceutycznych, a nadto spółki zajmujące się przetwórstwem spożywczym. Dodatkowo, pod nowe przepisy podpadają wszystkie spółki publiczne, niezależnie od branży, w której działają.

Kontrola przejęć będzie dotyczyła jednak wyłącznie podmiotów, których przychód ze sprzedaży i usług na terytorium Polski w którymkolwiek z dwóch lat obrotowych poprzedzających zgłoszenie przekroczył 10m euro. Warto wspomnieć, że w większości wypadków przy przekroczeniu tego progu aktywizuje się niezależny obowiązek uzyskania zgody antymonopolowej na dokonanie koncentracji.

Procedura kontrolna
Procedura kontrolna będzie prowadzona przed Prezesem UOKiK. Co warte podkreślenia, ustawodawca przyznał Prezesowi UOKiK spory zakres swobody decyzyjnej przy ochronie przed przejęciami – ewentualny sprzeciw wobec transakcji będzie zależał bowiem od oceny czy nabycie może stanowić choćby potencjalne zagrożenie dla porządku, zdrowia lub bezpieczeństwa publicznego. Postępowanie będzie odbywać się w dwóch fazach – w pierwszej 30 dniowej, w ramach wstępnego postępowania sprawdzającego, w kolejnej 120 dniowej w ramach postępowania kontrolnego.

Zgłoszeniu podlegać ma nie tylko przejęcie kontroli, ale również zakup pakietu mniejszościowego, a konkretnie nabycie już nawet 20% akcji czy udziałów.

Dokonanie transakcji bez zawiadomienia lub mimo sprzeciwu Prezesa UOKiK będzie skutkowało jej nieważnością oraz grozić będzie odpowiedzialnością karną.

Nie wszyscy inwestorzy pod lupą
O ile sam katalog spółek objętych ochroną jest szeroki a przepisy wyglądają groźnie, to nowe regulacje obejmują kontrolę inwestycji dokonywanych wyłącznie przez podmioty osób spoza państw członkowskich UE, EOG lub OECD (tu stroną są chociażby Stany Zjednoczone, Kanada czy Australia). Zdecydowana większość zagranicznych inwestorów uczestniczących w przejęciach w Polsce ma siedzibę właśnie w krajach należących do UE, EOG lub OECD, zatem dalej będzie mogła dokonać transakcji bez konieczności uzyskiwania dodatkowej zgody.

W praktyce obawa dotyczy zasadniczo inwestorów z Chin. Inwestorzy z Państw Środka dysponują bowiem obecnie znacznymi funduszami, a wobec niższych wycen europejskich spółek (będących pokłosiem spadku wyników z uwagi na COVID) chętnie zaktywizowaliby się w Europie. Warto jednak zauważyć, że aktywność transakcyjna M&A inwestorów z Chin była w Polsce w ostatnim czasie tak czy inaczej ograniczona.

Warto spojrzeć na ostatecznego beneficjenta
O czym warto jednak pamiętać – struktury niektórych polskich czy europejskich inwestorów (zwłaszcza Private Equity) mogą mieć swój początek poza UE, EOG oraz OECD i w takim wypadku uzyskanie zgody będzie konieczne z uwagi na nabycie pośrednie, również uregulowane ustawą (alternatywą będzie przeniesienie siedziby ostatecznego właściciela).

Udostępnij artykuł:

Dowiedz się, jak z naszą pomocą rozwinąć Twoje przedsiębiorstwo.Skontaktuj się z nami