Nadchodzi fala tanich przejęć
Nadchodząca recesja spowodowana koronawirusem spowoduje duży ruch na rynku M&A. Eksperci oceniają jednak, że wyceny spadną o kilkanaście procent w stosunku do kwot osiąganych przed epidemią. Najsilniejsze spadki dotkną małe i średnie firmy. Te większe chce ochronić rząd.
Firma doradcza Blackpartners przebadała ponad 300 firm w ramach prowadzonych webinarów i jednocześnie 78 planowanych transakcji. Wyniki nie napawają optymizmem jeżeli chodzi o wyceny naszych rodzimych przedsiębiorców. Ponad 90% przebadanych przedsiębiorstw spodziewa się niższej wyceny swojego biznesu, a właściwie wszystkie transakcje spowolniły w miesiącach marzec-kwiecień z powodu Covid-19. Wśród planowanych transakcji jednak tylko w dwóch przypadkach doszło do całkowitego odstąpienia od transakcji. – Badanie potwierdza to co widzimy w naszych projektach, jak i w innych raportach, na przykład Fordata i Navigator. Nastąpiło przyhamowanie procesów, bo wszyscy zastanawiają się co będzie dalej, a dodatkowo brak możliwości spotkań i negocjacji twarzą w twarz tylko utrudnia prowadzenie procesów. Z drugiej strony jest jedynie niewielki odsetek całkowicie porzuconych transakcji, co oznacza, że inwestorzy wierzą, że za kilka miesięcy rynek wróci do nowej normalności – mówi Mikołaj Lipiński, Członek Zarządu Blackpartners.
Jak policzyły Navigator Capital Group i Fordata, pierwszy kwartał 2020 przyniósł wzrost ilości transakcji w porównaniu do roku poprzedniego, ale to III i IVI kwartał będą decydujące. – Wiadomo, ze II kwartał będzie bardzo słaby. W III coś zacznie się dziać, ale zobaczymy co będzie z końcówką roku. Jeżeli nie będziemy mieli nawrotu pandemii na jesieni, to właśnie wtedy powinny się finalizować transakcje które były w toku w kwietniu.- dodaje Artur Stypulkowski, manager z Blackpartners. Stypulkowski uważa też, że każdy przypadek będzie inny. – Część naszych klientów jest pod ścianą i wiedzą, że muszą się sprzedać, aby biznes przetrwał. Po drugiej stronie są jednak Ci, którzy wyszli z lockdownu obronną ręką i sami teraz chcą przejmować – dodaje Stypulkowski.
Z pomocą przed wrogimi i tanimi przejęciami przychodzi rząd, który w ramach przyjętej w środę Tarczy 4.0 chce znacznie ograniczyć możliwość nabywania spółek przez inwestorów spoza Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Uwagi do tego rozwiązania ma zarówno Komisja Europejska, jak i eksperci. – Kontrola ma dotyczyć firm, które miały przychody w ostatnich 2 latach wyższe niż 10 mln EUR, co wyklucza małe rodzinne firmy, które są obiektem 70% transakcji, jednak nie są one ujawniane do mediów. Dodatkowo ustawa ogranicza prawa właścicieli do dysponowania własnym majątkiem. Jeżeli właściciel średniej wielkości firmy dostanie dobrą ofertę od inwestora z Azji czy Stanów Zjednoczonych to może nie dostać zgody od UOKiK. Oczekiwałbym doprecyzowanie przepisów, bo sama idea nie jest zła – twierdzi Mikołaj Lipiński. – Nie ukrywamy jednak, że w jednym przypadku musieliśmy przyspieszyć proces, aby zdążyć przed ewentualnym wejściem przepisów w życie – dodaje.